Raszyści stworzyli getto

25 stycznia 2023, 14:07

Raszyści stworzyli getto

(Relacje z okupowanego Berdiańska. Pisownia oryginalna informatora – Polaka z Berdiańska)

„Istotą faszyzmu jest to, że jest to system polityczny, w którym interesy państwa stoją przed interesami osobowości“
Benito Mussolini

Funkcjonariusze FSB przebrani za cywilów chodzą po miejscach gromadzenia się ludzi, podsłuchują rozmowy i zadają mieszkańcom prowokacyjne pytania.

Raszyści widzą i boją się tego, że nawet po 10 miesiącach okupacji Ukraińcy stawiają silny opór. Okupanci terrorem próbują uciszyć i zniechęcić mieszkańców. Nie rozumieją jednak, że ukraińska ziemia, podobnie jak ukraiński naród, nigdy nie stanie się częścią „ruskogo mira”.

Po godzinie 15:00 prawdopodobieństwo poddania się czynnościom filtracyjnym okupanta - wzrasta.

Dziś mieszkańcy miasta są zdezorientowani i sfrustrowani. Są zmęczeni codzienną propagandą, strachem przed powiedzeniem za dużo, ignorancją i okrucieństwami popełnianymi przez okupantów. Po wyzwoleniu części obwodu Chersońskiego terror okupantów wobec ludności cywilnej gwałtownie się nasilił.

Orkowie, którym udało się uciec z prawobrzeżnego regionu Chersonu, zachowują się jak bestie. Są wściekli, głodni i zdemoralizowani, dlatego na terenach okupowanego obwodu Zaporoskiego gwałtownie wzrosła liczba kradzieży. Ludzie są brani do niewoli, gwałceni. Niestety, konsekwencje będą znane dopiero po wyzwoleniu terytoriów.

Nauczyciele i lekarze z Dagestanu

Ponieważ większość nauczycieli odmówiła współpracy z okupantem, mieszkańcy Dagestanu przyjeżdżają uczyć tutejszych nazistów. Niewykwalifikowani pedagodzy wyszukują „uczniów”, zmuszają ich do regularnego pisania listów „dziękujących” do zbrodniarzy z armii rosyjskiej, uczestniczą w obchodach ważnych dla siebie i niedoimperium, śpiewają hymn Rosji i pieśni radzieckie. Okupanci tworzą pozory procesu edukacyjnego dla celów propagandowych. Aby uratować psychikę dzieci, rodzice przenieśli je do nauki online na ukraińskich platformach oświatowych.

W Berdiańsku kolaboranta, który zdradził Ukrainę i zgodził się zostać naczelnym lekarzem orków (w miejskim szpitalu Brediańska), został wyrzucony z posady. Teraz jego miejsce zajął prawdziwy przedstawiciel „ruskiego miru” z Dagestanu.

Oni wykorzystują dzieci jako tarczę

Okupanci wykorzystują szkoły na czasowo okupowanym terenie obwodu zaporoskiego do osłaniania swoich oddziałów zbrodniarzy. W niektórych miejscowościach okupanci umieścili wojowników w budynkach szkolnych. Jednocześnie trwa proces edukacyjny – dzieci uczęszczają do placówek oświatowych.

Po raz kolejny upewniamy się, że dla rosyjskich najeźdźców nie ma nic świętego.

Zakazanie hrywny przez okupantów na tymczasowo okupowanych terenach to krok polityczny

Zakaz używania ukraińskiej hrywny w sklepach i miejscach publicznych od 1 stycznia na okupowanym terytorium obwodu chersońskiego ma charakter czysto polityczny i nie ma nic wspólnego z gospodarką ani ochroną socjalną.

Okupant nie dysponuje możliwościami administracyjno-wykonawczymi, aby znacząco ograniczyć przepływ hrywny.

Jest to ruch wyłącznie polityczny w kierunku wzmocnienia reżimu okupacyjnego.

Tylko supermarkety, które najeźdźcy przywłaszczyli w czasie okupacji, trzymają się ‘nowacji’ wroga. Niektóre stragany i małe sklepy nadal akceptują hrywny oraz, z pod lady, karty bankowe.

Ta sytuacja bardzo dobrze ilustruje zasadność rosyjskiego rządu, którego prawo i zasady są ignorowane przez miejscową ludność, która nie akceptuje waluty wroga.

Rosjanie starają się w każdy możliwy sposób wywrzeć presję na biznes, aby zrezygnował z hrywny. W szczególności wróg walczy z terminalami. Rezultatem jest zmniejszenie się asortymentu i braki na półkach sklepów lokalnych.

Brak pieniędzy

Na okupowanym południu Ukrainy po zawyższonych cenach sprzedawane są nie tylko leki, ale również produkty spożywcze. Jeśli latem i jesienią można było kupić warzywa i owoce u lokalnych rolników po przyzwoitych cenach na straganach, to teraz sezon na miejscowe produkty się skończył i Ukraińcy mogą kupować przywożoną z Rosji żywność. Żywność przywożona jest z okupowanego Krymu lub z Rosji kontynentalnej.

Ponieważ w tej chwili po prostu nie ma konkurencji, kolaboranci podnoszą ceny towarów dwu-, trzykrotnie, a nawet dziesięciokrotnie. Chociaż rozumieją, że większość mieszkańców żyją z oszczędności lub w ogóle nie ma środków na zakup niezbędnego zestawu produktów.

Obecnie nie brakuje produktów, ale ludziom brakuje pieniędzy. Taka jest strategia okupantów: zrobić z ludzi na terenach okupowanych żebraków, bo w ten sposób łatwiej będzie ich kontrolować i realizować ich propagandowe narracje.

Ludzie nie mogą się doczekać Sił Zbrojnych Ukrainy i wierzą w ich rychłe wyzwolenie spod okupacji.